Piękny, wiosenny dzień skłania do optymistycznych refleksji na temat świata i życia. Budzą się bowiem ze snu zimowego różne stworzenia, rodzą się też nowe. Jakoś niedawno obudził się na przykład Marian Brudzyński (nominat), a dziś narodził się – i wniósł swoje wspomnienia sprzed narodzin – Obiektyw. No i słowo o weteranach nominacji do Wodzianna Trophy.
21 czerwca – 11 tura nominacji do Wodzianna Trophy.
Marian Brudzyński
Ten Błędny Rycerz 11 czerwca odkrył, że będzie w Warszawie objawienie niejakiej Madonny, znanej już w Saloonie 24 z pląsania i innych czynności opisywanych w twórczości toyaha. A koncert odbędzie się nie w jakiś dzień byle jaki, tylko w samo Wniebowstąpienie Wojska Polskiego!
Cud wiosennego przebudzenia kazał
Rycerzowi napisać
pismo. Nie do jakiegoś tam byle Pana Boga, ale do samego Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego. Wiara, że Pan Prezydent może więcej od Pana Boga, jest mylna. W tej akurat sprawie to Pan Prezydent może się pomodlić. Jeśli mnie pamięć nie myli, podania we wnioskowanej sprawie należało składać do firmy
Allegro.pl w styczniu.
Komitet Obrony Wiary i Tradycyji Narodowych
Przebudzenie często wiążę się z próbą orientacji w terenie. Dlatego już 18 czerwca Marian Brudzyński podpisuje się pod pismem, którego adresatem jest (i niech teraz zimny pot wystąpi na plecach wszystkich rozgrywających wybory prezydenckie!) -
KOBIETA - GŁÓWA PAŃSTWA.
Toż to nie mieści się w polskiej Tradycyji! Ale, czytamy, i jak w mordę strzelił stoi: "
Pani Prezydent_oczekujemy iż skutecznie włączy się
Pani i zapobiegnie jako
Głowa_Państwa, planowanej na ten świąteczny dla Polaków dzień, ekspozycji wartości nie korelujących z naszym dziedzictwem narodowym". Nie wierzycie -
sprawdźcie.
Styx
Madonna w świecie popkultury jest ilustrowana na wiele sposobów. Nie odwołuję się do już do dzieł mojego ulubieńca
toyaha, który zapewne wciąż ma wizje Madonny, która
„będzie symulowała kopulację na kościelnym klęczniku”. Dużo ciekawsze jest spojrzenie znad pewnej rzeki życia, konkretnie rzeki
Styx. Tu występuje – bez nominacji – "
Madonna z hamburgerem". Mimo wszystko - więcej tu "Tradycyji", niż w rzeczonym komitecie.
Obiektyw
Dziś w saloonie urodzony - od razu jako wybitny specjalista ze znanej literackiej techniki kopipejstowania. Dzielny Obiektyw podzielił się słowem wstępnym o godzinie 12:16 i rozpoczął swój szczebiot kolejnymi wrzutkami o 12:18, 12:20, 12:21 i 12:41.
Delikatnej informacji o nominacji szybko przybył głos troski -
Christof von Ingram napisał do mnie:
„Szanowna Pani się myli” i zauważył słusznie fakt błędnego policzenia przeze mnie minut. Zaś Obiektywa skomentował, chyba dość tranfie i ze stoickim spokojem: „Ot, kolejna ustawka mass mediów” (link)
Obiektyw wszelako udowodnił niezbicie, iż istnieje świadome życie przed narodzeniem, a zapewne i przed poczęciem. Dokonał bowiem szczegółowej inwentaryzacji występków złowrogiego PiS oraz triumfalnie obwieścił: [21 czerwca]
„w dniu dzisiejszym została złożona rezygnacja” – a konkretniej, że zdymisjonował się szef olsztyńskiego oddziału IPN (
link).
W następnym artykule Autor zapewne zechce podzielić się wiedzą o wynikach wyborów do Parlamentu Europejskiego. Ja czekam na informację: przejdzie czy nie przejdzie "Dar Pomorza dla Małopolski" - Joanna Senyszyn.
Jeszcze jedno nowe narodzenie warte jest dziś uwagi.
dygresor
Z ciekawością świata i rzeczy w tekście "
Obcy język obcy" dygresor zastanawia się, jakim językiem przemówi Zbigniew Ziobro, szkolony na europejskich salonach. Zanim tekst się przewinie w bocznym saloonie - warto tam zerknąć z pewną taką ciekawością.
Dygresja końcowa: Dziś darujemy Ras Fufu, Cieniowi Azraela i Rybitzky'emu. Ci - i inni przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości byli dziś w słabej formie. A nie należy przypuszczać, żeby świętowali urodziny Pana Prezydenta i jego brata. Szczególnie Brata i jego kolegów, o których Rybitzky pisze dziś: "Politycy PiS często wykazywali się wyjątkową bezradnością lub po prostu głupotą".
"Zdrajca Rybitzky", gdy wypocznie i się zdystansuje, powinien przeczytać artykuł wiszący na Saloonie noc całą, a napisany przez osobnika, który (o zgrozo!) szczyci się tym, że nie wstydzi się Radia Zet. "Polska oczami 'salonowych' zwolenników PiS" nazywa się ten ohydny paszkwil. Albo dziełko "Moja miłość do PiS", autorstwa innego osobnika, którego o PiSowatość nie idzie posądzać. Osobnik tenże zresztą twierdzi równolegle, że "Platformę lubi od urodzenia". Bigamista jeden.
Już jutro: o znajomości języków obcych i o tym, co dzień przyniesie. I nieustanna reklama - w gościnie u Wodzianny pojawiły się wczoraj "nietrofiejne" relacje z Zakończenia Roku Szkolnego. pt. "Daję świadectwo"
<< dzień 10 (nominacje) dzień 12 >>